Monday, December 7, 2009

Sunday, November 22, 2009

to, niestety...

...nie jest część żadnego nowego projektu.

Sunday, October 11, 2009

takie tam ołóweczkiem


co by nie zapomniec jak sie spluwy rysuje

Wednesday, October 7, 2009

widzieliście kiedy tak napisane słowo "Łódź"? ja widziałem. widziałem też "uwarzaj" i "sprubuję", ale to jest another level of retardation. ludzie nie przestają mnie zaskakiwać.
byłem na festiwalu komiksowym w sobotę. inni tez byli i napiszą konkrety, więc ja o pierdołach.
w tym roku miłą odmianą było umieszczenie giełdy w budynku po drugiej stronie ulicy, w jednej z łódzkich bliźniaczych wież.

w środku jest bardzo ładnie.

niestety nic nie kupiłem. mieli Dąbrowskiego i Gonza, ale nie miałbym ich gdzie trzymać.

mieli też fajny tablet. chcę taki.

na stoisku Kolektywu mieli Godaia, ale uciekł zanim zrobiłem zdęcie i zostawił przerażonych cywili.

o rosnącej randze festiwalu świadczy obecność kota przed wejściem. nie każdy konwent komiksowy może sobie pozwolić na kota przed wejściem.

kot zaprezentował bezbłędny przewrót z podparciem: raz...

dwa...

trzy!

i oto cała długość kota dostępna do głaskania:


to tyle relacji z MFKiG 2009, bo na spotkaniach żadnych nie byłem.

Thursday, October 1, 2009

jeżeli Twój ząb czyta poezję


... płacze oglądając Bambi, słucha My Chemical Romance i wpatruje się w zachody słońca, to pewnie masz emo zęba.
znalazłem na dysku przy poronionej próbie skompletowania portfolio.
trudna sprawa, przeważająca cześć tego co robiłem w agencji to straszliwe badziewie, dobre do straszenia niegrzecznych kreatywnych.

Thursday, September 10, 2009

Wednesday, August 19, 2009

nie ma to jak rozwiany płaszcz na wietrze i mrocznie, no


cały marker mi wyjdzie przy tej robocie.
a. wiem, że Most Brooklyński tak nie wygląda. naprawdę.

Saturday, June 27, 2009

Monday, June 1, 2009

nie jestem Shirowem ale próbowałem


muszę wygrzebać swojego Appleseeda, leży gdzieś w tej stercie komiksów pod scianą. strasznie mi się podobało jak on te domeczki nasuwał.
obrazek z P.E.W. się pojawia nie bez powodu, bo mam taki mglisty zamiar odkurzyć projekt. 20 stron natrzaskalismy, wstyd nie spróbowac dokończyć.

Friday, May 8, 2009


ten koślawy rysunek jest poniekąd z dedykacją dla KRLa :]

Sunday, March 29, 2009

dźwig, policjantka i odgrzany kotlet


ostatnio powróciło forum Wraka i z tej okazji przypomniałem sobie, ze zrobiłem kiedyś dla Wraka taki średnio udany rysunek. średnio, bo na rysunku chciałem mieć Natalię, a kiedy skończyłem okazało się, że bez niej rysunek wygladał lepiej. w ogóle to perspektywa jest zwalona i żeby znaleźć się w kadrze dziewczyna musiałaby mieć ze 2,30 m wzrostu albo stać na pudle. chuj wie, może za kadrem są jakieś schodki. przypomniałem sobie też, jak kiedyś przy okazji dyskusji na Gildii o uzywaniu zdjęć przy pracy Turu wspomniał o tym rysunku i ilu zdjęć musiałem prawdopodobnie użyć żeby go zrobić - owszem, sporo (co mnie nie ustrzegło przed zwałką z perspektywą). właściwie wykonałem całkiem profesjonalny research.
chciałem narysować dźwig konkretnego typu, o którym wiedziałem tylko mniej więcej jak wygląda, ale żeby nie wtopić potrzebowałem zdjęcia. musiałem zapolować. szczęśliwie w pobliżu roboty kopali jakiś dół i dźwig jaki chciałem znalazł się też.
w tym momencie coś mnie tknęło i zaczepiłem pana w kasku z pytaniem z głupia frant czy takim dźwigiem da się wyciągnąć samochód z wody, czy tez moze istnieje ryzyko, ze przedsięwzięcie zakończy się tak. nie okazując zdziwienia pan w kasku wytłumaczył mi, że chociaż na ramieniu dźwigu widnieje informacja, że maksymalny udźwig wynosi 18 ton, to ten udźwig zmniejsza się wraz z odległością od wyciąganego przedmiotu, a sam pan wie, taki samochód może lezeć kawałek od brzegu, no i musi pan jeszcze pamiętac, że jest pełen wody, która swoje waży. tak że wie pan, uważać z tym trzeba.
cholera, czy oni często wyciągają samochody z rzeki?

Monday, February 23, 2009

out of ammo


wyprztykałem się. po niedzieli nad robotą czuję się jakbym biegał w tym szpeju, z tą różnicą, że bolą mnie ręce. to głównie wycieranie tak męczy. może ja coś źle robię? chłopaki?

Wednesday, February 11, 2009

NYPD Butch


at last! kolejna stronka do Butcha is completed! prawie completed. cztery dni to robiłem i już widzę, ze jeszcze będę musiał poprawić.
to jest ten sam komisariat gdzie kręcili Nowojorskich Gliniarzy. w każdym razie ma być.

Wednesday, February 4, 2009

samochodzik czerwoniutki


bardzo lubię ten samochodzik. nie jeździ wprawdzie, ale mozna go postawić na biurku, obfotografować ze wszystkich stron, wybrać odpowiednie zdjęcie, przetrace'ować na tableciku i brylować w robocie paczcie jaki jestem zajebisty. więc pewnie wystąpi jeszcze kiedyś.
mam gorączkę, idę sobie.

Monday, February 2, 2009

szlag trafia i żyłka pęka.

pod tym wpisem Krla mogę się tylko podpisać rękami i nogami.
jest kilku takich "wielbicieli", co to muszą się zawsze podzielić w komentarzach (takim protekcjonalnym tonem lubię rysunki tego dzieciaka, dzięki, poczułem się młodziej) swoimi przemysleniami, że zamiast tworzyć coś dużego zamienia talent na drobne i inne mądrości życiowe od których się rzygać chce. poleciłbym im ten tekst, ale przecież wiedzą lepiej.

Thursday, January 29, 2009

ostrość, ostrość

pomyslałem, ze może tapetka z mechem to niezły pomysł i nawet zacząłem rysować kolejne dziewczyny z ekipy, ale na głowę spadł mi bank, więc na razie chuj bombki szczelił.
wobec czego wygrzebałem staroć zakurzony. narysowałem to dla Zahconu chyba w 2003 czy 2004 i nawet dostałem jakieś pieniądze, ale w końcu nie wiem czy użyli.

jakieś eksperymenty z blurowaniem tu robiłem. przepraszam, więcej nie będę.

Wednesday, January 14, 2009

FAIL!


dzisiejszym tekstem dnia było "czyś ty kiedykolwiek widział atrakcyjną kobietę??", ponieważ wczoraj mi kazano narysować taką i, jak się okazuje, zawiodłem.

no to w takim razie wielki robot! (też odgrzewany)

Monday, January 12, 2009

takie letnie klimaty trochę


a woda i tak pewnie zimna.
publikowane było, ale pewnie mało kto widział.
góry robione z głowy tym razem, za to drzewka normalnie wklejone ze zdjęcia.

Thursday, January 1, 2009

i w dodatku landszafciarz


jest tak: dostajesz trzy zdjecia, przerzynasz na tablecie dwie godziny każde, bo mają byc KURWA ŚLICZNIE i w rozdziałce milion dpi, a potem się okazuje, że to będzie drukowane na kuflu w wielkości znaczka pocztowego z królową Elżbietą za dwa pensy, a na koniec rezygnują z pomysłu.
nie żebym narzekał, wolę to od szamponów do włosów.
rysunek jest sprzed pięciu lat. myślałem, że juz go nie odzyskam po tym jak mi koleś z IT raz komputer naprawił, ale coś mnie tknęło, zeby pogrzebać w starej skrzynce mailowej i voila.
pogrzebię tam jeszcze, kto wie co tam mam.