Sunday, October 11, 2009

takie tam ołóweczkiem


co by nie zapomniec jak sie spluwy rysuje

Wednesday, October 7, 2009

widzieliście kiedy tak napisane słowo "Łódź"? ja widziałem. widziałem też "uwarzaj" i "sprubuję", ale to jest another level of retardation. ludzie nie przestają mnie zaskakiwać.
byłem na festiwalu komiksowym w sobotę. inni tez byli i napiszą konkrety, więc ja o pierdołach.
w tym roku miłą odmianą było umieszczenie giełdy w budynku po drugiej stronie ulicy, w jednej z łódzkich bliźniaczych wież.

w środku jest bardzo ładnie.

niestety nic nie kupiłem. mieli Dąbrowskiego i Gonza, ale nie miałbym ich gdzie trzymać.

mieli też fajny tablet. chcę taki.

na stoisku Kolektywu mieli Godaia, ale uciekł zanim zrobiłem zdęcie i zostawił przerażonych cywili.

o rosnącej randze festiwalu świadczy obecność kota przed wejściem. nie każdy konwent komiksowy może sobie pozwolić na kota przed wejściem.

kot zaprezentował bezbłędny przewrót z podparciem: raz...

dwa...

trzy!

i oto cała długość kota dostępna do głaskania:


to tyle relacji z MFKiG 2009, bo na spotkaniach żadnych nie byłem.

Thursday, October 1, 2009

jeżeli Twój ząb czyta poezję


... płacze oglądając Bambi, słucha My Chemical Romance i wpatruje się w zachody słońca, to pewnie masz emo zęba.
znalazłem na dysku przy poronionej próbie skompletowania portfolio.
trudna sprawa, przeważająca cześć tego co robiłem w agencji to straszliwe badziewie, dobre do straszenia niegrzecznych kreatywnych.