Tuesday, December 23, 2008

narzekania leniwego drania

Kiedyś każdą wolną chwilę spędzałem zasmarowując kolejne kartki bazgrołami, które może nie miały za dużo sensu, ani nawet nie były szczególnie udane, za to sprawiały mi radochę (jak widać na załączonym obrazku). Ale problem z pracą rysownika polega na tym, że odechciewa ci się to robić kiedy robisz to codziennie i, co gorsza, musisz. Zgodnie z zasadą, ze marynarz nie jeździ na wakacje nad morze, a górnik do Wieliczki, i ja mam dość rysowania po zrobieniu 200 rysunków miesięcznie (a każdy głupszy). Źle to wróży.


3 comments:

  1. Szczerze? Trochę współczuje panu i innym rysownikom, którzy każdą wolną chwilę przesiadują przed biurkiem/komputerem dzierżąc ołówek/rysik. Rozumiem, że narysowanie poszczególnych obrazków zajmuje cholernie dużo czasu (jak na moją skalę). Ale proszę spojrzeć na to z innej strony. Dzięki pańskim setkom godzin spędzonych nad papierem, co roku pojawiają się nowe gwiazdy na polskiej scenie komiksowej. Dlaczego? Bo część z nich, nie mówię że spora, ale wystarczająca część, spojrzała na rysunki pana lub innych wielkich rysowników i powiedziała "Wow, to jest zajebiste. Spróbuje ja tez porysować... Kurde, całkiem nieźle mi to wyszło. Idę poćwiczyć kreskę." Według mnie, takie natchnione mini-gwiazdki, rekompensują pewien ułamek pańskiej pracy.
    Wesołych świąt.

    ReplyDelete
  2. skucha. nie widać że laska jest w krawacie.

    ReplyDelete
  3. nie widać też, że nie jest. to trochę jak z tym kotem Schrodingera.

    ReplyDelete