Wednesday, October 7, 2009

widzieliście kiedy tak napisane słowo "Łódź"? ja widziałem. widziałem też "uwarzaj" i "sprubuję", ale to jest another level of retardation. ludzie nie przestają mnie zaskakiwać.
byłem na festiwalu komiksowym w sobotę. inni tez byli i napiszą konkrety, więc ja o pierdołach.
w tym roku miłą odmianą było umieszczenie giełdy w budynku po drugiej stronie ulicy, w jednej z łódzkich bliźniaczych wież.

w środku jest bardzo ładnie.

niestety nic nie kupiłem. mieli Dąbrowskiego i Gonza, ale nie miałbym ich gdzie trzymać.

mieli też fajny tablet. chcę taki.

na stoisku Kolektywu mieli Godaia, ale uciekł zanim zrobiłem zdęcie i zostawił przerażonych cywili.

o rosnącej randze festiwalu świadczy obecność kota przed wejściem. nie każdy konwent komiksowy może sobie pozwolić na kota przed wejściem.

kot zaprezentował bezbłędny przewrót z podparciem: raz...

dwa...

trzy!

i oto cała długość kota dostępna do głaskania:


to tyle relacji z MFKiG 2009, bo na spotkaniach żadnych nie byłem.

6 comments:

  1. hehe.. gonzo bez twarzy :D hehe

    ReplyDelete
  2. o, to jam jest jeden z "przestraszonych cywili"

    ReplyDelete
  3. Właściwie to najlepsza, oprócz mojej, relacja.

    ReplyDelete
  4. dobradobra, fote z rychem sobie jakoś muszę zachować. a giełda przeniesiona jest już od ubiegłego roku.

    ReplyDelete
  5. Niezły kot ^^
    Kiedyś też się wybiorę na MFK, ha!
    A tak a propos retardation, jeśli myślałeś, że widziałeś już wszystko, to poucz trochę w gimnazjum ;)
    Pozdrawiam

    ReplyDelete